Naszym celem były Pieniny. 47 osób z różnych kierunków Polski i świata uznało, że warto jak co roku spotkać się i dowiedzieć co słychać a przy okazji zobaczyć piękny kawałek Polski. Program był dla 50–cio latków i chyba dlatego część naszych kolegów wolała relacje w Internecie. Oczywiście, że bez problemu dajemy radę w jednym dniu przejechać pół Polski, zakwaterować się, spotkać się na obiedzie, wyruszyć na rejs widokowy statkiem wycieczkowym po Jeziorze Czorsztyńskim, o zmierzchu pójść na przechadzkę po moście nad Dunajcem, wrócić na uroczystą kolację z tańcami do pierwszej w nocy, by w następnym dniu rano zerwać się na zestaw nowych atrakcji.

Na dwa tygodnie przed zjazdem całą trasę grupa przygotowująca imprezę przejechała, żeby sprawdzić czy wszystko gra, dogrywając wszystkie szczegóły z rodzajem zupy i ustawieniem stołów włącznie. Organizatorzy wrocławscy to Romek K. Ela G. Wojtek K. a na miejscu głównym dowodzącym był Kazio G. góral z Rabki, mecenas z Krakowa.