login: hasło:

Absolwenci Wydziału Prawa 1969

Dlaczego "Absolwenci 69"

Zniewaga

 

 

Dywagacje i dygresje

z doświadczeń  Tadeusza Dobieckiego

 

Po artykule Staszka poczułem się wywołany do tablicy, by przypomnieć, jak to bywa ze zniewagami u nas.

Reakcja na tekst Staszka Shpetnera o najstarszej zapisanej zniewadze:

 http://absolwenciprawa69.pl/kategoria.php?artykul=226&kat=2

Co prawda nie jestem biblistą, ale Mojżesz otrzymał od Wszechmocnego kamienne tablice z Dekalogiem. Moim zdaniem ósme przykazanie zawiera zakaz kłamstwa, ale także zniesławiania i zniewagi innej osoby, bo to fałszywe świadectwo. Miriam jawnie wystąpiła przeciwko temu przykazaniu nazywając Seforę „czarnuchą”. Myślę, że Wszechmocny mógł ją ukarać. Dobrze, że Mojżesz się za nią ujął i uzyskał dla niej ułaskawienie. Ciekawe, czy nasz prezydent też byłby skłonny ją ułaskawić, jak Kamińskiego.

Tablice jakoś nam się powtarzają. Jak pamiętacie, bo dobrze pamiętamy to, co było pięćdziesiąt lat temu, a niekoniecznie to, co wczoraj,  we wczesnym Rzymie występowało prawo XII tablic /Lex duodecim tabularum/, które w jakiś sposób do Dekalogu również nawiązywało. Prawo przewidywało cztery formy zniewag. Zostało tak nazwane, ponieważ „opublikowano” je na dwunastu brązowych tablicach, zawieszonych na Forum Romanum, by mógł je poznać każdy obywatel rzymski.

Zniewaga słowna i w piśmie oraz naruszenie nietykalności cielesnej – to była iniuria. Kary trądu Miriam już by nie otrzymała, natomiast w czasach rzymskich mogłaby zostać skazana na zapłacenie 25 asów za zniewagę słowną.

W późniejszym okresie w Rzymie wprowadzono nie tylko odpowiedzialność cywilną – finansową, ale również karną. Ta podwójna regulacja w prawie rzymskim została przejęta jako system odpowiedzialności w krajach europejskich. Również jest stosowana u nas.

W Polsce ochronę przed zniesławieniem i zniewagą przewiduje prawo cywilne - art. 23 i 24 kodeksu cywilnego – ochrona dóbr osobistych poprzez dopełnienie czynności niezbędnych do usunięcia skutków w odpowiedniej treści i formie, zadośćuczynienie pieniężne, naprawienie szkody lub zapłata na cel społeczny.

Dwa przypadki ochrony przed zniewagą:

Pierwszy - ochrona cywilna,  w związku z naruszeniem dóbr osobistych.

Kilkanaście lat temu (w 2007r.) Doda pozwała jednego z raperów o ochronę jej dóbr osobistych, bo w piosence użył uwłaczających dla niej określeń. Sprawę prowadził Sąd Okręgowy w Zielonej Górze (ja w tej sprawie nie występowałem, chociaż Dodę widywałem na korytarzu sądowym).

Sąd Okręgowy powództwo oddalił. Sąd przyjął, że osoba, która buduje swój wizerunek na skandalach i plotkach, wyznacza w ten sposób granice krytyki. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok i nakazał przeprosiny przez umieszczenie ich przez 7 dni na portalu Onet.pl, w postaci wyskakującego okienka. Musiałby je obejrzeć każdy wchodzący na Onet.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego ze skargą kasacyjną pozwanego. O ile w 2007 r umieszczenie przeprosin w takiej formie kosztowałoby 2 – 3 mln zł, to w 2011, kiedy sprawę rozpoznawał Sąd Najwyższy, koszt takich przeprosin wynosił 32 mln zł.

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę i uchylił wyrok do ponownego rozpoznania. Problem kosztu umieszczenia przeprosin w Onecie był jednym z istotniejszych.

Ostatecznie Sąd Apelacyjny nakazał przeprosiny przez umieszczenie stosownego tekstu na stronie internetowej zespołu rapera, co już nic go nie kosztowało. Zainteresowanych odsyłam do publikacji na stronach

https://www.rp.pl/artykul/604323-Doda-bez-przeprosin-za-blachare.html , https://gazetalubuska.pl/mieszko-i-doda-w-sadzie-najwyzszym/ar/7883418 , https://sip.lex.pl/#/jurisprudence/520992342

Ponieważ wyroki o ochronę dóbr osobistych nie są publikowane, nie mogłem ustalić, czy któryś z naszych kolegów – sędziów Sądu Najwyższego sprawą się zajmował.

Drugi rodzaj ochrony – ochrona karna – odpowiedzialność za zniewagę.

Karną odpowiedzialność za zniesławienie przewiduje art. 212, a za zniewagę art. 216 kodeksu karnego. Karą za zniesławienie i zniewagę może być grzywna i kara ograniczenia wolności, a jeżeli sprawca dopuścił się czynu przy użyciu środków masowego komunikowania, to również kara pozbawienia wolności do 1 roku. Grzywnę wymierza się w stawkach dziennych w ilości od 10 do 540. Stawka dzienna nie może być niższa niż 10 zł i nie wyższa niż 2.000 zł.

Kara ograniczenia wolności może trwać od miesiąca do 2 lat.

Czy Miriam u nas zostałaby skazana? W Izraelu okazuje się, że nie. U nas prawdopodobnie też nie, ale w pewnym przypadku byłoby to możliwe. Mianowicie, gdyby udało się udowodnić, że w rozmowie z Aharonem nazwała Seforę „czarnuchą”, a zrobiła to po to, by to określenie do niej dotarło. Jeżeli on był papla i wiedziała, że to powtórzy Seforze albo jej mężowi, a on to puściłby dalej, to by odpowiadała. Może i tak było, skoro Wszechmocny ją ukarał. U nas, w takiej sytuacji też by beknęła (jak mawia Edziu).

Swoją drogą Mojżesz miał problem z rodzeństwem, bo Aharon, to ten od złotego cielca. Mojżesz po powrocie z góry Synaj strasznie się wkurzył, jak zobaczył tego cielca, w dodatku poszło na niego całe złoto. Walnął tablicami o ziemię i je rozbił, zniszczył cielca i kazał zabić 3.000 mężczyzn. Była to pierwsza zbrodnia ludobójstwa na narodzie żydowskim, lecz Mojżesz nie poniósł za to kary. Może bibliści wiedzą dlaczego uszło mu to na sucho. Bez wątpienia nie był to miły facet.

Znów musiał się wstawiać u Wszechmocnego za Aharonem, bo ten przecież wystąpił przeciwko pierwszemu przykazaniu. Miał problem z rozbitymi tablicami, ale po jakimś czasie dostał duplikaty.

Innym razem Miriam z Aharonem zorganizowali pucz, bo do czego to podobne, by najmłodszy w rodzinie był przywódcą, a w dodatku na co dzień gadał sobie z Wszechmocnym. Ta rewolucja pałacowa się nie udała, lecz spiskowcy specjalnie nie ucierpieli.

A propos prowadziłem kiedyś sprawę rozwodową młodej kobiecie. Powodem rozwodu było zachowanie jej męża, który był chorobliwie zazdrosny, wyzywał ją i dopuszczał się rękoczynów. Wystąpiliśmy o rozwód z jego winy, a świadkiem był jej ojciec. Rozwód został orzeczony zgodnie z naszym żądaniem. Strony wywodziły się z wiejskiego środowiska.

Były mąż wystąpił przeciwko mojej klientce o podział majątku.

Rodzice mojej klientki zezwolili małżonkom na adaptację budynku gospodarczego na mieszkalny i pewne prace zostały tam wykonane.

 Oprócz niewielu przedmiotów zgromadzonych w trakcie małżeństwa, którymi się podzielili, były mąż wystąpił o przyznanie byłej już żonie nakładów na adaptację, a dla niego zasądzenie spłaty w znacznej kwocie.

Jako że były to nakłady na rzecz osób trzecich, my żądaliśmy zasądzenia wierzytelności po połowie dla niej i dla niego, bez wdawania się w wyliczenia. Zakwestionowaliśmy również wskazaną wysokość nakładów. Wskazywaliśmy także, że większość nakładów pochodziła od rodziców kobiety, a jej ojciec wykonywał prace murarskie i wskazaliśmy go jako świadka.

W kolejnym piśmie były mąż oczywiście zakwestionował nasze twierdzenia. W stosunku do osoby byłego teścia używał określeń „knur, cap i ogier”. Knura sobie szczególnie upodobał. Kobieta mieszkała z rodzicami i oczywiście pismo im pokazała.

Teść natychmiast chciał go zabić, ale jakoś go od tego zamiaru odwiodłem. Było to niestety podcinanie gałęzi, na której siedziałem, bo za obronę w sprawie zabójstwa moje honorarium byłoby znacznie wyższe, niż za prowadzenie sprawy o zniewagę. Zaproponowałem, wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia za zniewagi użyte w piśmie. Knur i cap teściowi się nie podobał, natomiast do ogiera nie miał zastrzeżeń.

Nazwanie kogoś „knurem” czy „capem”, podobnie jak „czarnuchą”, to niewątpliwie zniewaga.

Ale karze podlega ten, kto znieważa inną osobę w jej obecności, lub pod nieobecność lecz publicznie lub w zamiarze takim, by zniewaga do niej dotarła.

Córka mieszkała z rodzicami i było oczywiste, że opowie ojcu o treści pisma i zawartych tam zniewagach.

Uznałem, że oczywisty był zamiar piszącego, by zniewaga dotarła do ojca klientki. Wystąpiłem z aktem oskarżenia w trybie oskarżenia prywatnego.

Na pierwszej rozprawie karnej oskarżony nie kwestionował nazwania byłego teścia knurem i capem, twierdząc, że miał prawo tak go określić, bo oskarżyciel zasłużył na takie porównania. Epitety powtórzył kilkakrotnie w czasie rozprawy. Sędzia popatrzyła na oskarżonego z ukosa, przerwała mu i z urzędu postanowiła dopuścić dowód z opinii biegłych psychiatrów.

Opina była jednoznaczna – całkowicie niepoczytalny.

Skutek tego był niestety taki, że postępowanie zostało umorzone, czyli od strony formalnej sprawę o oczywiste zniewagi wyrażone na piśmie z zamiarem, by dotarły do pokrzywdzonego, przegraliśmy.

Nastąpiło jeszcze kilka faktów związanych z tym człowiekiem, chociaż już nie mających związku ze zniewagami.

W toku była sprawa o rozliczenie nakładów na adaptację.

Został dopuszczony biegły, wyliczył wartość, a tu niespodziewanie budynek w którym była prowadzona adaptacja pewnej nocy spłonął. Przy okazji spaliły się maszyny rolnicze i jeszcze jeden budynek gospodarski.

Było to oczywiste podpalenie. Teraz nie miałem wątpliwości, że były teść zabije byłego zięcia i będę jednak miał sprawę o zabójstwo.

Ten jednak zniknął ze wsi, a w sprawie o pożar przedstawił alibi w postaci 3 świadków z rodziny zamieszkałej 100 km od miejsca pożaru, u których miał przebywać w tym czasie.

Już nie było czego dzielić. Pozostałości trzeba było rozebrać.

 Sprawa o podział majątku została umorzona. Sprawa o podpalenie została umorzona z powodu niewykrycia sprawcy.

Później miałem epizod polityczny – zostałem Wicewojewodą Zielonogórskim. W pewnym momencie ktoś zadzwonił do mojego mieszkania. Przed moimi drzwiami stał mój przeciwnik i oświadczył, że musi ze mną porozmawiać. Skąd znał mój adres – nie wiem, ale to nie był czas RODO, a adresy znajdowały się w książce telefonicznej.

Nie wyrażał żadnych pretensji w związku z moją rolą w procesach, lecz oświadczył, że będzie mnie informował o nieprawomyślnych działaniach innych osób, co powinno mi się przydać w nowej pracy. Spokojnie mu podziękowałem, bo pamiętałem opinię psychiatryczną ze sprawy karnej o zniewagi oraz podejrzenia pożarowe i poprosiłem, by informacje przedstawiał mi na piśmie, ale nie w mieszkaniu tylko, by złożył je w moim sekretariacie. Kilkakrotnie jakieś doniesienia, kierowane przeciwko sąsiadom przedłożył.

Po kilku latach miałem następne, nieoczekiwane spotkanie.

Przed sądem w Żaganiu broniłem człowieka, który był aresztowany. Na salę konwojowało go dwóch funkcjonariuszy Policji. Ku mojemu zdziwieniu jednym z konwojentów, z bronią, był mój były przeciwnik, który siedział za moimi plecami. Trochę dreszcze mi zaczęły chodzić po plecach, bo co będzie jak mi strzeli w łeb i go nie skażą z powodu niepoczytalności?

W czasie przerwy w rozprawie, ławniczka – pani Zosia, starsza, drobna kobieta (był to czas, że ławnicy brali udział w rozprawach, teraz jest to rzadkość), mówi mi, że ona się bardzo boi policjanta, a widzi, że ja go muszę znać. Okazało się, że on mieszka koło pani Zosi i terroryzuje sąsiadów różnymi żądaniami i pretensjami. Ona jak go widzi to schodzi mu z drogi.

Powiedziałem jej, że został uznany za niepoczytalnego i zastanawialiśmy się, jak to się stało, że przeszedł testy psychologiczne i go przyjęli do Policji.

Darował nam i nas nie zastrzelił. Niedługo potem spotkałem go na ulicy w Zielonej Górze. Oświadczył, że odszedł z Policji, bo to służba nie dla człowieka jego pokroju, że prowadzi działalność gospodarczą. Odetchnąłem, bo zamierzałem poinformować komendanta o przeszłości tego człowieka, co mogło się dla mnie źle skończyć.

Myślałem, że to już koniec kontaktów – niestety nie. Kilka lat temu zmarł mąż mojej znajomej. Pojechałem na pogrzeb i tu, ku mojemu zdumieniu widzę tego jegomościa i to w jakiej funkcji. Elegancko ubrany grał na trąbce Ciszę, Barkę i jeszcze jakąś melodię.

Po ceremonii, jako starzy znajomi,  chwilę porozmawialiśmy. Okazało się że dobrze sobie radzi. Ma taką renomę, że nie jest w stanie przyjąć wszystkich zleceń i oddaje je tym (jak się wyraził) „chałturzystom z Filharmonii, ale rzadko, bo to niedouczeni niewdzięcznicy, a jego jako najlepszego muzyka pogrzebowego wskazują biskupi i księża”.

Pogrzebowe zdjęcia jego z trąbką, biskupem i księżmi mi pokazał.

O zaszłościach, typu pożar, zniewaga  byłego teścia, który jednak nie obrażał się na ogiera, nie rozmawialiśmy.                

Tadeusz Dobiecki

17 lipca 2021

Więcej z działu "Dlaczego "Absolwenci 69""...

  1. Zgodnie z Waszą interwencją – odwołujemy jutrzejsze spotkanie.
  2. Przypominamy o spotkaniu w Salonie Śląskim
  3. Żegnamy naszą Absolwentkę Prawa 69 Barbarę Trzeciak – Pietkiewicz
  4. Żegnamy naszą Absolwentkę69
  5. Drzewo Absolwentów Prawa 69
  6. PARAGRAFEK
  7. Nasi profesorowie w moich wspomnieniach (wspomina Józef Frąckowiak)
  8. Spotkanie z Dziekanem Wydziału Prawa i Administracji
  9. Absolwenci69 spotkali się na dużym zjeździe we Wrocławiu po raz 26 - wielu nie mogło się już z nami spotkać
  10. Zjazd – 2024 rok (ostatni?)
  11. Smutna wiadomość o śmierci naszego kolegi
  12. A to Polska właśnie
  13. Salon Śląski 9 kwietnia rozmawiamy o Zjeździe i nie tylko
  14. Drodzy AbsolwenciPrawa69!!!
  15. Zjazd, Zjazd, Zjazd Absolwentów 2024 rok
  16. 8 marca Międzynarodowy Dzień Kobiet
  17. Spotkanie w Salonie Śląskim 5 marca 2024 r.
  18. Pożegnaliśmy Jagodę Kulikowską
  19. Smutna wiadomość
  20. Trybunał Konstytucyjny na nowo
  21. Na dobre życzenia nigdy nie jest zbyt późno.
  22. Kolejne spotkanie w Salonie Śląskim - 6 lutego 2024
  23. To nie jest kraj dla ludzi po siedemdziesiątce
  24. OBYWATEL - W POSZUKIWANIU PRZESTRZENI I ORĘŻA
  25. Styczniowe spotkanie w Salonie Śląskim - 16 stycznia 2024r.
  26. Drodzy Absolwenci Prawa 69
  27. Zbliżają się Święta i Nowy Rok
  28. Grudniowe spotkanie w Salonie Śląskim.
  29. Wspomnienie o Romku Kulikowskim
  30. 1-szego listopada wspominamy zmarłych.
  31. O Polsce w Europie, o Mnie, o Tobie i …. o Nas
  32. W ogródku Salonu Śląskiego
  33. Wrześniowe spotkanie w Salonie Śląskim.
  34. Odwiedzamy naszego absolwenta Marka Rafalskiego w Poznaniu
  35. Zmarła Krystyna Lapeta - Jastrzębska
  36. Kolejne spotkanie Absolwentów69 w Concordii Taste
  37. Quo vadis Izraelu – raz jeszcze
  38. Spotykamy się już w sierpniu we Wrocławiu
  39. Jak odbudować państwo prawa w Polsce?
  40. Paragrafy zniewalają
  41. O aktualnej sytuacji w Izraelu
  42. Pałac w Pszczynie i Rynek
  43. XXV Zjazd Absolwentów Prawa 69
  44. Jak wytłumaczyć i opowiedzieć o tym, co jest niemożliwe do wytłumaczenia i opowiedzenia?
  45. Ostatnia chwila na odpis podatku na Fundację Pomocna Dłoń
  46. Drodzy Absolwenci Prawa 69!!! Serdecznie i świątecznie
  47. ZAPROSZENIE - Zjazd, Zjazd, Zjazd 2023
  48. Chodźcie śmiało – strona wolna od wirusa
  49. Dzień kobiet po babsku
  50. Absolwenci 69 Absolwentkom
  51. Małe zjazdy – DUŻY Prezes
  52. Salon Śląski ponownie nas gościł
  53. Carpe diem!
  54. Żegnamy naszą Absolwentkę 69! Odeszła Wirmina Kurek
  55. Pożegnaliśmy Romualda Kulikowskiego – wczoraj - 30 stycznia 2023r.
  56. Absolwenci wspominają
  57. Absolwenci wspominają Romualda Kulikowskiego "Romka"
  58. Absolwenci Prawa 69 płaczą.
  59. Jeszcze trochę o problemach ustrojowych Izraela
  60. Naszym kolegom Absolwentom69
  61. Zjazd, Zjazd, Zjazd 2023!
  62. Absolwenci 69 kolejny raz w Salonie Śląskim
  63. Na marginesie artykułu prof. Tomasza Tadeusza Koncewicza
  64. Polski TK trzeba będzie odbudować od podstaw
  65. Drugie spotkanie w Salonie śląskim.
  66. Kolejne spotkanie w Salonie Śląskim
  67. Absolwenci69 w Salonie Śląskim
  68. Z wielkim żalem żegnamy naszego Absolwenta Prawa69
  69. „Absolwenci 1969” w sztafecie zmian pokoleniowych
  70. Spotkanie na Uniwersytecie Wrocławskim w Auli Leopoldyna 2022r.
  71. Spotkanie pod Szermierzem (druga cześć 24-go Zjazdu Absolwentów)
  72. Dwudziesty czwarty Zjazd Absolwentów Prawa 69 (cz.1-sza)
  73. Zjazd, Zjazd, Zjazd Absolwentów Prawa 69
  74. Teraz wiemy czemu Rudawy to Rudawy
  75. Wspomnienie o Aldonie Tychowskiej
  76. Żegnamy naszą koleżankę
  77. „Przyszła pani z lasu”
  78. Przymierzamy się do Zjazdu – przychodźcie na Skype
  79. Już wiosna - Święta, Święta
  80. Jeśli jesteś Europą, jaka jest Twoja historia w 2022 roku?
  81. Świat nie kompatybilny
  82. Za zdrowie Pań
  83. Smutna wiadomość
  84. Żegnamy naszą koleżankę
  85. Los wie kiedy się uśmiechnąć
  86. Procesy z dawnych lat
  87. Babcie i Dziadkowie!
  88. Absolwenci Wydziału Prawa 69`
  89. Kornel o świątecznej lekturze
  90. Na ten Nowy Rok 2022
  91. Zbliżają się Święta
  92. Kanadyjska Kolumbia Brytyjska (BC) pod wodą.
  93. Obchody Dnia Niepodległości w Polsce widziane z Izraela
  94. My siedemdziesięcioletni plus - wykluczeni.
  95. Refleksje na temat upływającego czasu
  96. Konspira, czyli spotkanie Absolwentów 69
  97. O relacjach pomiędzy prawem międzynarodowym a Konstytucją RP
  98. Żegnamy
  99. Żegnamy Absolwenta Prawa 69
  100. Nienawiść i jad nie popłaca
  101. Zniewaga
  102. Pierwszy w dziejach "proces" o zniesławienie
  103. Cudzołóstwo w starych dokumentach
  104. Bądźmy zawsze razem
  105. O dwóch kółkach
  106. Kończy się okres rozliczeniowy podatku za 2020 rok
  107. Na tle wspomnień z Dwudziestolatki
  108. Pesach – Wielkanoc - Pascha
  109. Dalej Absolwenci 69 spotykają się na Skype
  110. Żegnamy naszego kolegę
  111. Fałsz Kobiety
  112. Rusycyzmy przyswojone
  113. Rozpoczynamy nowy temat
  114. Moim koleżankom Absolwentkom69
  115. Gry i zabawy
  116. Co wyszukano w lamusie pamięci
  117. Utwory kabaretu Bezpłatna protekcja
  118. Prolegomena do umykających słów
  119. Co nas drażni (dziwi) w ramach różnicy pokoleń.
  120. Drodzy Absolwenci 69
  121. Jesień trzeba zobaczyć lub usłyszeć
  122. TRZY CHANDRY
  123. Odświeżamy nasze pasje
  124. Historia Kabaretu Prawników
  125. Wspomnienie o Romanie Wtorku
  126. Mario
  127. Zapasy z koronowanym wirusem trwają
  128. Zjazd pod koroną wirusa
  129. Spotykajmy się w czasie epidemii
  130. Smutna wiadomość
  131. Świątecznie lecz bezpiecznie
  132. Nowy tomik wierszy
  133. Zjazd odwołany
  134. Kolejny, już 24-ty, coroczny zjazd Absolwentów Prawa 69
  135. Ruch na naszej absolwenckiej stronie
  136. Koledzy Absolwenci - DO ROBOTY
  137. Spotkanie teatralne – ostatnie w 2019 roku
  138. Drodzy Absolwenci
  139. Przeszło stu prawników – Absolwentów Prawa 69
  140. Przykra informacja
  141. Słowo o Jurku
  142. Po raz dziesiąty odwiedziliśmy Rudę Milicką
  143. Bystrzyca Kłodzka na lipcowe spotkanie
  144. Pół wieku od zakończenia studiów!
  145. Absolwenci69!
  146. Nasi Drodzy Absolwenci
  147. Zjazd w dniach od 7 do 9 czerwca 2019
  148. Zaproszenie na Uroczysty Zjazd Jubileuszowy
  149. Same serdeczności
  150. Wyższa Szkoła Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu
  151. Akademia Sztuk Teatralnych
  152. Dwunaste spotkanie z WCA na szlaku Akademickiego Wrocławia
  153. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
  154. Kolejna przygoda na drodze Akademickiego Wrocławia
  155. Akademia Wychowania Fizycznego
  156. Spotkanie ultranowoczesności z historią
  157. Spotkanie z nauką.
  158. Spotkanie w Ossolineum
  159. Komitet organizacyjny jak dzwon
  160. W drodze na kolejny Zjazd Absolwentów 69
  161. Grawitacja spada a moc rośnie
  162. Spacer wrocławskim traktem teatralnym
  163. Papieski Wydział Teologiczny
  164. Wielkanoc 2018 roku
  165. Profani w świątyni sztuki
  166. Akademia Sztuk Pięknych
  167. XXI Zjazd - Krynica - Zdrój, Słowacja
  168. Człowiek renesansu
  169. Cieszmy się Świętami
  170. IMAGINARIUM
  171. Pierwszy listopada
  172. Pociągiem do Szczecina na dwudziesty zjazd
  173. Mały zjazd w Gdańsku - drugi dzień
  174. Obyśmy zdrowi byli
  175. Program XX Zjazdu „ABSOLWENCI 69”
  176. Zjazd w Szczecinie - czerwiec 2017 r.
  177. Na ten Nowy Rok
  178. Czas płynie
  179. Jubileusze – jubileusze
  180. Autobus na początek XIX Zjazdu Absolwentów Prawa69
  181. Majówka turystyczna
  182. Święta, Święta, Święta
  183. Serdeczne gratulacje składamy
  184. XIX Zjazd Absolwentów 69!
  185. Oby nam się dobrze wiodło w kolejnym roku
  186. Usiądźmy przy stole
  187. Krasnal Paragrafek usynowiony
  188. IMMATRYKULACJA
  189. I cóż, że się zmieniamy – numer grupy zostaje ten sam.
  190. Jesień, jesień już
  191. Trudno dziś uwierzyć - czterdzieści pięć lat minęło
  192. W 2015 odwiedzimy Pragę
  193. Absolwenci Wydziału Prawa 1969 strona „Pod Paragrafkiem”

Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969