login: hasło:

Absolwenci Wydziału Prawa 1969

Dlaczego "Absolwenci 69"

Zniewaga

 

 

Dywagacje i dygresje

z doświadczeń  Tadeusza Dobieckiego

 

Po artykule Staszka poczułem się wywołany do tablicy, by przypomnieć, jak to bywa ze zniewagami u nas.

Reakcja na tekst Staszka Shpetnera o najstarszej zapisanej zniewadze:

 http://absolwenciprawa69.pl/kategoria.php?artykul=226&kat=2

Co prawda nie jestem biblistą, ale Mojżesz otrzymał od Wszechmocnego kamienne tablice z Dekalogiem. Moim zdaniem ósme przykazanie zawiera zakaz kłamstwa, ale także zniesławiania i zniewagi innej osoby, bo to fałszywe świadectwo. Miriam jawnie wystąpiła przeciwko temu przykazaniu nazywając Seforę „czarnuchą”. Myślę, że Wszechmocny mógł ją ukarać. Dobrze, że Mojżesz się za nią ujął i uzyskał dla niej ułaskawienie. Ciekawe, czy nasz prezydent też byłby skłonny ją ułaskawić, jak Kamińskiego.

Tablice jakoś nam się powtarzają. Jak pamiętacie, bo dobrze pamiętamy to, co było pięćdziesiąt lat temu, a niekoniecznie to, co wczoraj,  we wczesnym Rzymie występowało prawo XII tablic /Lex duodecim tabularum/, które w jakiś sposób do Dekalogu również nawiązywało. Prawo przewidywało cztery formy zniewag. Zostało tak nazwane, ponieważ „opublikowano” je na dwunastu brązowych tablicach, zawieszonych na Forum Romanum, by mógł je poznać każdy obywatel rzymski.

Zniewaga słowna i w piśmie oraz naruszenie nietykalności cielesnej – to była iniuria. Kary trądu Miriam już by nie otrzymała, natomiast w czasach rzymskich mogłaby zostać skazana na zapłacenie 25 asów za zniewagę słowną.

W późniejszym okresie w Rzymie wprowadzono nie tylko odpowiedzialność cywilną – finansową, ale również karną. Ta podwójna regulacja w prawie rzymskim została przejęta jako system odpowiedzialności w krajach europejskich. Również jest stosowana u nas.

W Polsce ochronę przed zniesławieniem i zniewagą przewiduje prawo cywilne - art. 23 i 24 kodeksu cywilnego – ochrona dóbr osobistych poprzez dopełnienie czynności niezbędnych do usunięcia skutków w odpowiedniej treści i formie, zadośćuczynienie pieniężne, naprawienie szkody lub zapłata na cel społeczny.

Dwa przypadki ochrony przed zniewagą:

Pierwszy - ochrona cywilna,  w związku z naruszeniem dóbr osobistych.

Kilkanaście lat temu (w 2007r.) Doda pozwała jednego z raperów o ochronę jej dóbr osobistych, bo w piosence użył uwłaczających dla niej określeń. Sprawę prowadził Sąd Okręgowy w Zielonej Górze (ja w tej sprawie nie występowałem, chociaż Dodę widywałem na korytarzu sądowym).

Sąd Okręgowy powództwo oddalił. Sąd przyjął, że osoba, która buduje swój wizerunek na skandalach i plotkach, wyznacza w ten sposób granice krytyki. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok i nakazał przeprosiny przez umieszczenie ich przez 7 dni na portalu Onet.pl, w postaci wyskakującego okienka. Musiałby je obejrzeć każdy wchodzący na Onet.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego ze skargą kasacyjną pozwanego. O ile w 2007 r umieszczenie przeprosin w takiej formie kosztowałoby 2 – 3 mln zł, to w 2011, kiedy sprawę rozpoznawał Sąd Najwyższy, koszt takich przeprosin wynosił 32 mln zł.

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę i uchylił wyrok do ponownego rozpoznania. Problem kosztu umieszczenia przeprosin w Onecie był jednym z istotniejszych.

Ostatecznie Sąd Apelacyjny nakazał przeprosiny przez umieszczenie stosownego tekstu na stronie internetowej zespołu rapera, co już nic go nie kosztowało. Zainteresowanych odsyłam do publikacji na stronach

https://www.rp.pl/artykul/604323-Doda-bez-przeprosin-za-blachare.html , https://gazetalubuska.pl/mieszko-i-doda-w-sadzie-najwyzszym/ar/7883418 , https://sip.lex.pl/#/jurisprudence/520992342

Ponieważ wyroki o ochronę dóbr osobistych nie są publikowane, nie mogłem ustalić, czy któryś z naszych kolegów – sędziów Sądu Najwyższego sprawą się zajmował.

Drugi rodzaj ochrony – ochrona karna – odpowiedzialność za zniewagę.

Karną odpowiedzialność za zniesławienie przewiduje art. 212, a za zniewagę art. 216 kodeksu karnego. Karą za zniesławienie i zniewagę może być grzywna i kara ograniczenia wolności, a jeżeli sprawca dopuścił się czynu przy użyciu środków masowego komunikowania, to również kara pozbawienia wolności do 1 roku. Grzywnę wymierza się w stawkach dziennych w ilości od 10 do 540. Stawka dzienna nie może być niższa niż 10 zł i nie wyższa niż 2.000 zł.

Kara ograniczenia wolności może trwać od miesiąca do 2 lat.

Czy Miriam u nas zostałaby skazana? W Izraelu okazuje się, że nie. U nas prawdopodobnie też nie, ale w pewnym przypadku byłoby to możliwe. Mianowicie, gdyby udało się udowodnić, że w rozmowie z Aharonem nazwała Seforę „czarnuchą”, a zrobiła to po to, by to określenie do niej dotarło. Jeżeli on był papla i wiedziała, że to powtórzy Seforze albo jej mężowi, a on to puściłby dalej, to by odpowiadała. Może i tak było, skoro Wszechmocny ją ukarał. U nas, w takiej sytuacji też by beknęła (jak mawia Edziu).

Swoją drogą Mojżesz miał problem z rodzeństwem, bo Aharon, to ten od złotego cielca. Mojżesz po powrocie z góry Synaj strasznie się wkurzył, jak zobaczył tego cielca, w dodatku poszło na niego całe złoto. Walnął tablicami o ziemię i je rozbił, zniszczył cielca i kazał zabić 3.000 mężczyzn. Była to pierwsza zbrodnia ludobójstwa na narodzie żydowskim, lecz Mojżesz nie poniósł za to kary. Może bibliści wiedzą dlaczego uszło mu to na sucho. Bez wątpienia nie był to miły facet.

Znów musiał się wstawiać u Wszechmocnego za Aharonem, bo ten przecież wystąpił przeciwko pierwszemu przykazaniu. Miał problem z rozbitymi tablicami, ale po jakimś czasie dostał duplikaty.

Innym razem Miriam z Aharonem zorganizowali pucz, bo do czego to podobne, by najmłodszy w rodzinie był przywódcą, a w dodatku na co dzień gadał sobie z Wszechmocnym. Ta rewolucja pałacowa się nie udała, lecz spiskowcy specjalnie nie ucierpieli.

A propos prowadziłem kiedyś sprawę rozwodową młodej kobiecie. Powodem rozwodu było zachowanie jej męża, który był chorobliwie zazdrosny, wyzywał ją i dopuszczał się rękoczynów. Wystąpiliśmy o rozwód z jego winy, a świadkiem był jej ojciec. Rozwód został orzeczony zgodnie z naszym żądaniem. Strony wywodziły się z wiejskiego środowiska.

Były mąż wystąpił przeciwko mojej klientce o podział majątku.

Rodzice mojej klientki zezwolili małżonkom na adaptację budynku gospodarczego na mieszkalny i pewne prace zostały tam wykonane.

 Oprócz niewielu przedmiotów zgromadzonych w trakcie małżeństwa, którymi się podzielili, były mąż wystąpił o przyznanie byłej już żonie nakładów na adaptację, a dla niego zasądzenie spłaty w znacznej kwocie.

Jako że były to nakłady na rzecz osób trzecich, my żądaliśmy zasądzenia wierzytelności po połowie dla niej i dla niego, bez wdawania się w wyliczenia. Zakwestionowaliśmy również wskazaną wysokość nakładów. Wskazywaliśmy także, że większość nakładów pochodziła od rodziców kobiety, a jej ojciec wykonywał prace murarskie i wskazaliśmy go jako świadka.

W kolejnym piśmie były mąż oczywiście zakwestionował nasze twierdzenia. W stosunku do osoby byłego teścia używał określeń „knur, cap i ogier”. Knura sobie szczególnie upodobał. Kobieta mieszkała z rodzicami i oczywiście pismo im pokazała.

Teść natychmiast chciał go zabić, ale jakoś go od tego zamiaru odwiodłem. Było to niestety podcinanie gałęzi, na której siedziałem, bo za obronę w sprawie zabójstwa moje honorarium byłoby znacznie wyższe, niż za prowadzenie sprawy o zniewagę. Zaproponowałem, wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia za zniewagi użyte w piśmie. Knur i cap teściowi się nie podobał, natomiast do ogiera nie miał zastrzeżeń.

Nazwanie kogoś „knurem” czy „capem”, podobnie jak „czarnuchą”, to niewątpliwie zniewaga.

Ale karze podlega ten, kto znieważa inną osobę w jej obecności, lub pod nieobecność lecz publicznie lub w zamiarze takim, by zniewaga do niej dotarła.

Córka mieszkała z rodzicami i było oczywiste, że opowie ojcu o treści pisma i zawartych tam zniewagach.

Uznałem, że oczywisty był zamiar piszącego, by zniewaga dotarła do ojca klientki. Wystąpiłem z aktem oskarżenia w trybie oskarżenia prywatnego.

Na pierwszej rozprawie karnej oskarżony nie kwestionował nazwania byłego teścia knurem i capem, twierdząc, że miał prawo tak go określić, bo oskarżyciel zasłużył na takie porównania. Epitety powtórzył kilkakrotnie w czasie rozprawy. Sędzia popatrzyła na oskarżonego z ukosa, przerwała mu i z urzędu postanowiła dopuścić dowód z opinii biegłych psychiatrów.

Opina była jednoznaczna – całkowicie niepoczytalny.

Skutek tego był niestety taki, że postępowanie zostało umorzone, czyli od strony formalnej sprawę o oczywiste zniewagi wyrażone na piśmie z zamiarem, by dotarły do pokrzywdzonego, przegraliśmy.

Nastąpiło jeszcze kilka faktów związanych z tym człowiekiem, chociaż już nie mających związku ze zniewagami.

W toku była sprawa o rozliczenie nakładów na adaptację.

Został dopuszczony biegły, wyliczył wartość, a tu niespodziewanie budynek w którym była prowadzona adaptacja pewnej nocy spłonął. Przy okazji spaliły się maszyny rolnicze i jeszcze jeden budynek gospodarski.

Było to oczywiste podpalenie. Teraz nie miałem wątpliwości, że były teść zabije byłego zięcia i będę jednak miał sprawę o zabójstwo.

Ten jednak zniknął ze wsi, a w sprawie o pożar przedstawił alibi w postaci 3 świadków z rodziny zamieszkałej 100 km od miejsca pożaru, u których miał przebywać w tym czasie.

Już nie było czego dzielić. Pozostałości trzeba było rozebrać.

 Sprawa o podział majątku została umorzona. Sprawa o podpalenie została umorzona z powodu niewykrycia sprawcy.

Później miałem epizod polityczny – zostałem Wicewojewodą Zielonogórskim. W pewnym momencie ktoś zadzwonił do mojego mieszkania. Przed moimi drzwiami stał mój przeciwnik i oświadczył, że musi ze mną porozmawiać. Skąd znał mój adres – nie wiem, ale to nie był czas RODO, a adresy znajdowały się w książce telefonicznej.

Nie wyrażał żadnych pretensji w związku z moją rolą w procesach, lecz oświadczył, że będzie mnie informował o nieprawomyślnych działaniach innych osób, co powinno mi się przydać w nowej pracy. Spokojnie mu podziękowałem, bo pamiętałem opinię psychiatryczną ze sprawy karnej o zniewagi oraz podejrzenia pożarowe i poprosiłem, by informacje przedstawiał mi na piśmie, ale nie w mieszkaniu tylko, by złożył je w moim sekretariacie. Kilkakrotnie jakieś doniesienia, kierowane przeciwko sąsiadom przedłożył.

Po kilku latach miałem następne, nieoczekiwane spotkanie.

Przed sądem w Żaganiu broniłem człowieka, który był aresztowany. Na salę konwojowało go dwóch funkcjonariuszy Policji. Ku mojemu zdziwieniu jednym z konwojentów, z bronią, był mój były przeciwnik, który siedział za moimi plecami. Trochę dreszcze mi zaczęły chodzić po plecach, bo co będzie jak mi strzeli w łeb i go nie skażą z powodu niepoczytalności?

W czasie przerwy w rozprawie, ławniczka – pani Zosia, starsza, drobna kobieta (był to czas, że ławnicy brali udział w rozprawach, teraz jest to rzadkość), mówi mi, że ona się bardzo boi policjanta, a widzi, że ja go muszę znać. Okazało się, że on mieszka koło pani Zosi i terroryzuje sąsiadów różnymi żądaniami i pretensjami. Ona jak go widzi to schodzi mu z drogi.

Powiedziałem jej, że został uznany za niepoczytalnego i zastanawialiśmy się, jak to się stało, że przeszedł testy psychologiczne i go przyjęli do Policji.

Darował nam i nas nie zastrzelił. Niedługo potem spotkałem go na ulicy w Zielonej Górze. Oświadczył, że odszedł z Policji, bo to służba nie dla człowieka jego pokroju, że prowadzi działalność gospodarczą. Odetchnąłem, bo zamierzałem poinformować komendanta o przeszłości tego człowieka, co mogło się dla mnie źle skończyć.

Myślałem, że to już koniec kontaktów – niestety nie. Kilka lat temu zmarł mąż mojej znajomej. Pojechałem na pogrzeb i tu, ku mojemu zdumieniu widzę tego jegomościa i to w jakiej funkcji. Elegancko ubrany grał na trąbce Ciszę, Barkę i jeszcze jakąś melodię.

Po ceremonii, jako starzy znajomi,  chwilę porozmawialiśmy. Okazało się że dobrze sobie radzi. Ma taką renomę, że nie jest w stanie przyjąć wszystkich zleceń i oddaje je tym (jak się wyraził) „chałturzystom z Filharmonii, ale rzadko, bo to niedouczeni niewdzięcznicy, a jego jako najlepszego muzyka pogrzebowego wskazują biskupi i księża”.

Pogrzebowe zdjęcia jego z trąbką, biskupem i księżmi mi pokazał.

O zaszłościach, typu pożar, zniewaga  byłego teścia, który jednak nie obrażał się na ogiera, nie rozmawialiśmy.                

Tadeusz Dobiecki

17 lipca 2021

Więcej z działu "Dlaczego "Absolwenci 69""...

  1. Wspomnienie o Romku Kulikowskim
  2. 1-szego listopada wspominamy zmarłych.
  3. O Polsce w Europie, o Mnie, o Tobie i …. o Nas
  4. W ogródku Salonu Śląskiego
  5. Wrześniowe spotkanie w Salonie Śląskim.
  6. Odwiedzamy naszego absolwenta Marka Rafalskiego w Poznaniu
  7. Zmarła Krystyna Lapeta - Jastrzębska
  8. Kolejne spotkanie Absolwentów69 w Concordii Taste
  9. Quo vadis Izraelu – raz jeszcze
  10. Spotykamy się już w sierpniu we Wrocławiu
  11. Jak odbudować państwo prawa w Polsce?
  12. Paragrafy zniewalają
  13. O aktualnej sytuacji w Izraelu
  14. Pałac w Pszczynie i Rynek
  15. XXV Zjazd Absolwentów Prawa 69
  16. Jak wytłumaczyć i opowiedzieć o tym, co jest niemożliwe do wytłumaczenia i opowiedzenia?
  17. Ostatnia chwila na odpis podatku na Fundację Pomocna Dłoń
  18. Drodzy Absolwenci Prawa 69!!! Serdecznie i świątecznie
  19. ZAPROSZENIE - Zjazd, Zjazd, Zjazd 2023
  20. Chodźcie śmiało – strona wolna od wirusa
  21. Dzień kobiet po babsku
  22. Absolwenci 69 Absolwentkom
  23. Małe zjazdy – DUŻY Prezes
  24. Salon Śląski ponownie nas gościł
  25. Carpe diem!
  26. Żegnamy naszą Absolwentkę 69! Odeszła Wirmina Kurek
  27. Pożegnaliśmy Romualda Kulikowskiego – wczoraj - 30 stycznia 2023r.
  28. Absolwenci wspominają
  29. Absolwenci wspominają Romualda Kulikowskiego "Romka"
  30. Absolwenci Prawa 69 płaczą.
  31. Jeszcze trochę o problemach ustrojowych Izraela
  32. Naszym kolegom Absolwentom69
  33. Zjazd, Zjazd, Zjazd 2023!
  34. Absolwenci 69 kolejny raz w Salonie Śląskim
  35. Na marginesie artykułu prof. Tomasza Tadeusza Koncewicza
  36. Polski TK trzeba będzie odbudować od podstaw
  37. Drugie spotkanie w Salonie śląskim.
  38. Kolejne spotkanie w Salonie Śląskim
  39. Absolwenci69 w Salonie Śląskim
  40. Z wielkim żalem żegnamy naszego Absolwenta Prawa69
  41. „Absolwenci 1969” w sztafecie zmian pokoleniowych
  42. Spotkanie na Uniwersytecie Wrocławskim w Auli Leopoldyna 2022r.
  43. Spotkanie pod Szermierzem (druga cześć 24-go Zjazdu Absolwentów)
  44. Dwudziesty czwarty Zjazd Absolwentów Prawa 69 (cz.1-sza)
  45. Zjazd, Zjazd, Zjazd Absolwentów Prawa 69
  46. Teraz wiemy czemu Rudawy to Rudawy
  47. Wspomnienie o Aldonie Tychowskiej
  48. Żegnamy naszą koleżankę
  49. „Przyszła pani z lasu”
  50. Przymierzamy się do Zjazdu – przychodźcie na Skype
  51. Już wiosna - Święta, Święta
  52. Jeśli jesteś Europą, jaka jest Twoja historia w 2022 roku?
  53. Świat nie kompatybilny
  54. Za zdrowie Pań
  55. Smutna wiadomość
  56. Żegnamy naszą koleżankę
  57. Los wie kiedy się uśmiechnąć
  58. Procesy z dawnych lat
  59. Babcie i Dziadkowie!
  60. Absolwenci Wydziału Prawa 69`
  61. Kornel o świątecznej lekturze
  62. Na ten Nowy Rok 2022
  63. Zbliżają się Święta
  64. Kanadyjska Kolumbia Brytyjska (BC) pod wodą.
  65. Obchody Dnia Niepodległości w Polsce widziane z Izraela
  66. My siedemdziesięcioletni plus - wykluczeni.
  67. Refleksje na temat upływającego czasu
  68. Konspira, czyli spotkanie Absolwentów 69
  69. O relacjach pomiędzy prawem międzynarodowym a Konstytucją RP
  70. Żegnamy
  71. Żegnamy Absolwenta Prawa 69
  72. Nienawiść i jad nie popłaca
  73. Zniewaga
  74. Pierwszy w dziejach "proces" o zniesławienie
  75. Cudzołóstwo w starych dokumentach
  76. Bądźmy zawsze razem
  77. O dwóch kółkach
  78. Kończy się okres rozliczeniowy podatku za 2020 rok
  79. Na tle wspomnień z Dwudziestolatki
  80. Pesach – Wielkanoc - Pascha
  81. Dalej Absolwenci 69 spotykają się na Skype
  82. Żegnamy naszego kolegę
  83. Fałsz Kobiety
  84. Rusycyzmy przyswojone
  85. Rozpoczynamy nowy temat
  86. Moim koleżankom Absolwentkom69
  87. Gry i zabawy
  88. Co wyszukano w lamusie pamięci
  89. Utwory kabaretu Bezpłatna protekcja
  90. Prolegomena do umykających słów
  91. Co nas drażni (dziwi) w ramach różnicy pokoleń.
  92. Drodzy Absolwenci 69
  93. Jesień trzeba zobaczyć lub usłyszeć
  94. TRZY CHANDRY
  95. Odświeżamy nasze pasje
  96. Historia Kabaretu Prawników
  97. Wspomnienie o Romanie Wtorku
  98. Mario
  99. Zapasy z koronowanym wirusem trwają
  100. Zjazd pod koroną wirusa
  101. Spotykajmy się w czasie epidemii
  102. Smutna wiadomość
  103. Świątecznie lecz bezpiecznie
  104. Nowy tomik wierszy
  105. Zjazd odwołany
  106. Kolejny, już 24-ty, coroczny zjazd Absolwentów Prawa 69
  107. Ruch na naszej absolwenckiej stronie
  108. Koledzy Absolwenci - DO ROBOTY
  109. Spotkanie teatralne – ostatnie w 2019 roku
  110. Drodzy Absolwenci
  111. Przeszło stu prawników – Absolwentów Prawa 69
  112. Przykra informacja
  113. Słowo o Jurku
  114. Po raz dziesiąty odwiedziliśmy Rudę Milicką
  115. Bystrzyca Kłodzka na lipcowe spotkanie
  116. Pół wieku od zakończenia studiów!
  117. Absolwenci69!
  118. Nasi Drodzy Absolwenci
  119. Zjazd w dniach od 7 do 9 czerwca 2019
  120. Zaproszenie na Uroczysty Zjazd Jubileuszowy
  121. Same serdeczności
  122. Wyższa Szkoła Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu
  123. Akademia Sztuk Teatralnych
  124. Dwunaste spotkanie z WCA na szlaku Akademickiego Wrocławia
  125. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
  126. Kolejna przygoda na drodze Akademickiego Wrocławia
  127. Akademia Wychowania Fizycznego
  128. Spotkanie ultranowoczesności z historią
  129. Spotkanie z nauką.
  130. Spotkanie w Ossolineum
  131. Komitet organizacyjny jak dzwon
  132. W drodze na kolejny Zjazd Absolwentów 69
  133. Grawitacja spada a moc rośnie
  134. Spacer wrocławskim traktem teatralnym
  135. Papieski Wydział Teologiczny
  136. Wielkanoc 2018 roku
  137. Profani w świątyni sztuki
  138. Akademia Sztuk Pięknych
  139. XXI Zjazd - Krynica - Zdrój, Słowacja
  140. Człowiek renesansu
  141. Cieszmy się Świętami
  142. IMAGINARIUM
  143. Pierwszy listopada
  144. Pociągiem do Szczecina na dwudziesty zjazd
  145. Mały zjazd w Gdańsku - drugi dzień
  146. Obyśmy zdrowi byli
  147. Program XX Zjazdu „ABSOLWENCI 69”
  148. Zjazd w Szczecinie - czerwiec 2017 r.
  149. Na ten Nowy Rok
  150. Czas płynie
  151. Jubileusze – jubileusze
  152. Autobus na początek XIX Zjazdu Absolwentów Prawa69
  153. Majówka turystyczna
  154. Święta, Święta, Święta
  155. Serdeczne gratulacje składamy
  156. XIX Zjazd Absolwentów 69!
  157. Oby nam się dobrze wiodło w kolejnym roku
  158. Usiądźmy przy stole
  159. Krasnal Paragrafek usynowiony
  160. IMMATRYKULACJA
  161. I cóż, że się zmieniamy – numer grupy zostaje ten sam.
  162. Jesień, jesień już
  163. Trudno dziś uwierzyć - czterdzieści pięć lat minęło
  164. W 2015 odwiedzimy Pragę
  165. Absolwenci Wydziału Prawa 1969 strona „Pod Paragrafkiem”

Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969