W listopadzie 2022 roku wstępujący na urząd nowo mianowany minister sprawiedliwości, Yariv Levin, ogłosił urbi et orbi swój plan "reformy" systemu sądowniczego w Izraelu.
Pisze o tym po raz kolejny dla nas nasz Absolwent Stanisław Shpetner:
Napisałem w moim pierwszym wpisie na ten temat na naszej stronie (http://absolwenciprawa69.pl/kategoria.php?artykul=313&kat=2 O aktualnej sytuacji w Izraelu), że system sądowniczy a z nim ustrój państwowy Izraela stanął przed krytycznym wyzwaniem i wielu Izraelczyków patrzy z obawą w przyszłość i boryka się z pytaniem - quo vadis Izraelu.
Po mniej więcej pół roku w maju 23, gdy dzięki masowemu protestowi uddało się zahamować proces legislacyjny, zatytułowałem mój drugi wpis z pewnym ostrożnym optymizmem: zatrzymaliśmy węgierski blitz, teraz trzeba się ustrzec przed polskim salami. Jednocześnie jednak wyraziłem sceptycyzm co do powodzenia negocjacji w sprawie osiągniącia kompromisu, prowadzonych, pod egidą prezydenta Izraela, przez polityków z koalicji i opozycji.
No i stało się. Koalicja, wykorzystując, według niektórych pochopną, decyzję opozycji by zawiesić tymczasowo negocjacje, wycofała się z nich zupełnie i ze wzmożonym zapałem powróciła do dzieła przepchnięcia "reformy". Zarazem, wyciągając wnioski z błędów poprzedniego etapu, gdy próbowała przebić się z całym pakietem projektów radykalnych ustaw, koalicja poskromiła swoje ambicje i przeszła na proces stopniowy.
Jako pierwszy wzięto na tapet projekt nowelizacji ustawy zasadniczej regulującej orzecznictwo Sądu Najwyższego, pozbawiającej go prawa stosowania w swoim orzecznictwie zasady braku racjonalności (roztropności, rozsądku) [hebrajskie słowo "swirut", jest bardzo trudne do dokładnego przetłumaczenia], decyzji podjętej przez organ wykonawczy. Prawdą jest, że podczas wspomnianych wyżej negocjacji, właśnie w tej kwestii doszło do pewnych porozumień mimo, iż z jednej strony, opozycja postawiła warunek, że nie ma porozumienia w żadnej kwestii szczegółowej o ile nie osiągnie się porozumienia we wszystkim. A z drugiej strony, przedłożony, przegłosowany i zatwierdzony w Knesecie projekt nowelizacji nie zawierał jakichkolwiek wcześniejszych porozumień i był sformułowany w jego skrajnej początkowej wersji z pewnym istotnym dodatkiem, o którym szerzej nieco później.
Oto treść poprawki z moim, nieco swobodnym, tłumaczeniem na język polski:
Proponowana poprawka do art. 15 Ustawy Zasadniczej: Sądownictwo – „Po podpunkcie (d) nastąpi: „(d1) Niezależnie od postanowień niniejszej Ustawy Zasadniczej, podmioty uprawnione do orzekania zgodnie z prawem, w tym Sąd Najwyższy, działający w charakterze Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości, nie będzie rozpatrywał w konkretnej sprawie kwestii racjonalności decyzji rządu, premiera lub innego ministra i nie będzie orzekał w takiej sprawie; w myśl tej poprawki: "decyzja" – to każda decyzja, w tym w sprawach nominacji [na urzędy publiczne] lub decyzja o wstrzymaniu się od wykonania funkcji wynikającej z kompetencji urzędu."
Z tekstu usunięto słowa: "oraz innego wybranego funkcjonariusza publicznego określonego w ustawie".
Są komentatorzy którzy twierdzą, że zatwierdzenie pozbawienia SN możliwości unieważnienia decyzji z powodu braku racjonalności nie jest daleko idące a w rzeczywistości jest mowa o stosunkowo niedużym ograniczeniu kompetencji SN. Nie podzielam tej opinii. Moim zdaniem jest to poważne ograniczenie SN w sferze dokonywania przez niego wykładni prawa, z jednej strony; i danie możliwości organom wykonawczym wydawania samowolnych decyzji, z drugiej strony. (Mówiąc językiem jaki pamiętamy wszyscy z lat naszych studiów – pozbawiono SN możliwości dokonywania tzw. wykładni celowościowej). Za przykład może tu służyć fakt, że obecnie, zgodnie z tą ustawą, możliwa jest nominacja na ministra, również finansów, niejakiego Arye Deryi, dwukrotnie skazanego za defraudację i korupcję. Postawiony po raz trzeci przed sądem, oskarżony o takie same przestępstwa, wywinął się od kary pozbawienia wolności na mocy porozumienia poza procesowego, w ramach którego zobowiązał się do wycofania się z działalności publicznej. Nie upłynęło wiele czasu i Arye Deryi, przywódca religijnej partii "Shas", aktywnie włączył się w działalność polityczną w czasie ostatnich wyborów parlamentarnych. Z tego powodu próba jego nominacji na ministra kilka miesięcy temu została odrzucona przez Wysoki Trybunał Sprawiedliwości (WTS). Po zatwierdzeniu w/w nowelizacji, odwrócenie tego orzeczenia WTS jest możliwe.
Tuż przed drugim i trzecim czytaniem wyżej cytowanej propozycji i ostatecznego jej zatwierdzenia przez Kneset, z inicjatywy ministra sprawiedliwości, Yariva Levina, dodano istotną frazę, tę podkreśloną przeze mnie wyżej: "decyzja o wstrzymaniu się od wykonania funkcji wynikającej z kompetencji urzędu." Możliwość wstrzymania się ministra od podjęcia decyzji, do podjęcia której jest zobowiązany, ponieważ wynika ona z kompetencji urzędu który sprawuje, pozwala właśnie Yarivovi Levin nie powołać sesji Komisji ds. Mianowania Sędziów, dopóki nie zostanie zmieniony jej skład i sposób mianowania przez nią sędziów (szczególnie sędziów SN) według poglądów ministra. Yariv Levin nie kryje swoich zamiarów na wprowadzeniu do składu komisji większej liczby polityków, w celu polityzacji procesu nominacji i ograniczenia w nim wpływu sędziów SN. Jednocześnie Yariv Levin ignoruje fakt, że tak długa przerwa w działalności Komisji powoduje chaos i ogromne opóźnienia w pracy sądów wszystkich instancji, ze względu na brak sędziów. Obecnie nieobsadzonych w izraelskich sądach jest 90 etatów sędziowskich co stanowi 10% kadr. Jednakże dla koalicji i ministra opanowanie przez nich tej Komisji jest jednym z najważniejszych o ile nie najważniejszym elementem "reformy" sądownictwa.
Warto zaznaczyć, że niedługo, bo już w pierwszej połowie września obie części omawianej tu nowelizacji, staną przed poważnym wyzwaniem prawnym:
- 7 września WTS będzie rozpatrywał kasację przeciwko ministrowi sprawiedliwości w sprawie wstrzymywania się przez niego od powołania sesji Komisji ds. Mianowania Sędziów, właśnie pod zarzutem braku racjonalności w zachowaniu ministra;
- 12 września SN/WTS w pełnym, bezprecedensowym, 15-to osobowym składzie, będzie rozpatrywał kasację całej nowelizacji art. 15 (d1) Ustawy zasadniczej: sądownictwo, pod zarzutem jej niezgodności z prawem, w tym również braku racjonalności.
Trudno przewidzieć jakie będzie rozstrzygnięcie i orzeczenie WTS. Już teraz rozlegają się wśród koalicji głosy, że w przypadku, gdy WTS orzeknie niezgodność z prawem co najmniej jednej z nich (będzie to pierwszy jak dotychczas przypadek unieważnienia przez SN legislacji ustawy zasadniczej), koalicja nie zastosuje się do orzeczenia. W tym wypadku Izrael wkroczy w poważny o ile nie krytyczny kryzys konstytucyjny, którego konsekwencje wydają się niemożliwe do oszacowania.
Wszystko to dzieje się na tle wzmożonego protestu społecznego, z którego liczebnością i intensywnością wiązano wszak poważne nadzieje na zahamowanie negatywnych zmian ustrojowych. Gdy piszę te słowa (5 sierpnia 2023), upłynęło już 31 tygodni masowych demonstracji we wszystkich większych ośrodkach miejskich w Izraelu. Wraz z tym poszerza się coraz bardziej rozziew w społeczeństwie, wzrasta wprost nienawiść między grupami i warstwami społecznymi. Wzrasta niepokój co do przyszłości państwa szczególnie w sferze gospodarczej ale również bezpieczeństwa. Proces niestawiania się rezerwistów do służby ochotniczej w lotnictwie i innych rodzajach wojsk, pogłębia się. Kilka tysięcy lekarzy bada możliwości relokacji do innych krajów, w przypadku, gdy to nastąpi sytuacja ta grozi rozpadem służby zdrowia w Izraelu. Prestiż Izraela na arenie międzynarodowej spada gwałtownie. Relacje z gwarantem bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego Izraela, Stanami Zjednoczonymi, stoją pod znakiem zapytania. Fakty te nie nakłaniają jednak koalicji rządzącej do zatrzymania się i dokonania realistycznej oceny sytuacji, ignorując jednocześnie wszystkie ostrzeżenia ekspertów ds. gospodarki, bezpieczeństwa, polityki i prawa.
Gdy waży się to wszystko z dzisiejszej perspektywy, moje pytanie sprzed kilku miesięcy quo vadis Izraelu nie napawa zbytnim optymizmem.
Stanisław Shpetner
Tel Aviv, 05.08 2023
Nietrudno dostrzec, że zarówno procesy społeczne jak i postepowanie ekipy rządzącej stanowią groźne memento dla naszego kraju, państwa i społeczeństwa. Zwłaszcza w kontekście uchwalonej ostatnio, chaotycznej, ale nie mniej przez to groźnej, ustawy tzw. bezkarnościowej. /R.G./
Podkreślenia pochodzą od redakcji strony.
9 sierpnia 2023
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969