Charakter sporej części Polaków
w pigułce.
Od lat jeżdżę autem między Miliczem a Wrocławiem drogą nr 15. Za Miłochowicami przed Skoroszowem w kierunku na Wrocław jest na zakręcie po lewej stronie spory parking leśny. Czasem kilka aut na nim stoi ale na ogół jest pusto.
Tym razem miałam trochę więcej czasu i pomyślałam sobie, że stanę ponieważ wiosna w pełni – dlatego dobrze w nieznanym lesie poszukać tej wiosny. Z dala było widać, że na parkingu nie ma nikogo a wjazd – mimo, iż na zakręcie – dość wygodny i bezpieczny. Z auta widywałam tablicę informacyjną z tej serii, która zachwala przyrodę Doliny Baryczy. Po obu stronach drogi las – idealne warunki na krótki postój żeby zobaczyć czy już coś kwitnie w lesie.
Wysiadłam i poszłam zobaczyć to w jaki sposób Dolnośląski Zespół Parków Krajobrazowych zachęca na tablicy informacyjnej do poznania przyrody (zdj. 2). U nas w Dolinie Baryczy wokół stawów te tablice na wiele sposobów pokazują nam uroki przyrody. Chwilę poczytałam to do czego nas zachęcają na tablicy …. i rozejrzałam się dookoła. Cała ochota na przyglądanie się wiosennej przyrodzie przeszła mi natychmiast. Odniosłam wrażenie, że parking z przylegającym lasem pełni funkcję ogromnego wysypiska śmieci. Od razu zauważyłam dziesiątki papierów, butelek i wszelkich innych odpadów. Zaczęłam szukać jakiegoś kosza na śmieci żeby potwierdzić niechlujstwo parkujących ale żadnego kosza na śmieci nie było. Nie było też toalety tzw. sławojki – to nie będę wspominać co było w tym otaczającym lesie. Zdecydowany dyskomfort poznawczy: z jednej strony tablica o urokach Doliny Baryczy z drugiej strony bezmyślność jednostki, której ten parking podlega. Jednakże nade wszystko wyjątkowy brak kultury i niechlujstwo parkujących. Spora część zajeżdżających na ten parking celowo przywozi śmieci – widać wyrzucone przez pojedyncze osoby „zbiory” plastykowych butelek, wszystko to co zalegało w aucie a często i w domu, a cały zestaw zużytych opon dopełniał krajobrazu. Myślę, że większy pożytek byłby z umieszczenia kamery na którymś z wysokich drzew.
Jednak to nie w braku kubłów i toalety problem – problem jest w ludziach zatrzymujących się tutaj – dalej jako społeczeństwo nie jesteśmy w stanie nauczyć się podstawowych zasad kultury. Las nie jest do tego by pozbywać się w nim śmieci specjalnie przywożonych, opon nie porzucamy w lesie (co jest dość nagminnym procederem), czasem w lasach widzę potłuczoną ceramikę łazienkową, bywają stare tapczany i połamane fotele itd. itp. Myślę, że ten parking byłby dobrym warsztatem wychowawczym dla szkół – uczniowie zapamiętaliby to na zawsze i może jako dorośli nie woziliby śmieci do lasu.
Takie śmiecenie jest niemalże naszym sportem narodowym. A najbardziej w tym śmietniku zadziwiła mnie mała kapliczka na drzewie, wyrzeźbiona, starannie pomalowana, przyczepiona na jedynym drzewie wokół którego nie było ani śmietnika ani toalety – a więc chyba wiemy „co wypada!!!”.
To jest Polska właśnie!
Renata Gryglaszewska - Eckhardt
30 kwietnia 2024
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969