Niedawno dowiedzieliśmy się z opóźnieniem, że 14 listopada 2022 roku odeszła Wirmina Kurek dziewczyna z Gliwic, zawodowo związana z Katowicami i Opolem, pasjonatka nart, górskich wędrówek, miłośniczka zwierząt, uczestniczka prawie wszystkich „dużych” Zjazdów oraz wielu innych spotkań.

            Nie znałam Wirminy bliżej w czasach studenckich, ale od Zjazdu w Kudowie Zdroju jej wieloletnia górsko – turystyczna pasja dała początek wyprawom w góry coraz liczniejszej grupce Absolwentów 69. Z Wirminą wędrowaliśmy w Karkonoszach, odpoczywając w kultowych schroniskach Strzesze Akademickiej, Samotni i Pod Łabskim Szczytem, bywaliśmy w Górach Izerskich i Bialskich oraz w Beskidzie Śląskim i Sądeckim, wspinając się na Czantorię i Stożek, przemierzając wąwóz Homole. Bywała z nami na wrocławskich grudniowych spotkaniach teatralnych i jesiennych u Renaty w Rudzie Milickiej zawsze towarzyska, chętna do zabawy, wesoła, uwielbiająca taniec. Zagorzała kibicka siatkówki zaliczyła z nami międzynarodowe turnieje siatkarskie nie zważając na trudy przyjazdu do odległych miast. Była z nami! Trudno się pogodzić z jej odejściem. Chcemy w czerwcu, w czasie Zjazdu w Gliwicach zapalić światełko i zadumać się nad jej grobem.

Żegnaj Przyjaciółko, piękna dziewczyno

o jasnych włosach i bursztynowo brązowych oczach.

„Mimka” Maria Szymańska