Pewnie nie raz nam się zdarzyło mocne skrzywienie podczas wizyty w ambulatorium, gdy laborantka wbijała nam igłę w celu pobrania krwi do analizy, pewnie każdy usłyszał, że jego żyły do „niczego się nie nadają” (?) a najmniej do wbicia igły. Ale od kiedy powstało Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu te teksty mają szansę przejść do historii.

Nasze spotkanie zainaugurował JM Rektor prof. dr hab. Marek Ziętek. Dowiedzieliśmy się o nowych możliwościach Uniwersytetu Medycznego, które są pochodną nowych technologii coraz szerzej stosowanych nie tylko w leczeniu ale również w kształceniu przyszłych absolwentów uczelni. Studenci kształceni są na dziesięciu kierunkach a my w czasie naszej wizyty mieliśmy okazję na początek zobaczyć najnowsze dziecko UM – Centrum Symulacji Medycznej.

Zewnętrzna szata budynku może być myląca. W pieczołowicie odnowionych neogotyckich budynkach mieści się XXI wiek technologii medycznej. W kolejnych salach z ceglanymi łukami neogotyku*^/ znajdują się urządzenia przyszłości: awatary oddychające o skórze imitującej do złudzenia naszą własną, jawnie cierpiące na różne choroby, mające za wysokie ciśnienie i niemiarowo bijące serce, niemowlęta płaczące i rodzące matki. Studenci mogą przeprowadzać całą diagnostykę i stosować różne terapie, wykonać np. tracheotomię  a niewłaściwie dobrane środki natychmiast uwidaczniają się w pomiarach prowadzonych przez urządzenia i nadzorowanych przez fachowców. Uczący się studenci nie muszą się stresować wbijając igłę w żyły pacjentów ponieważ wszystko, wielokrotnie przećwiczą na awatarach aż dojdą do takiej perfekcji jaką mają laborantki Hematologii UM.

Mieliśmy dwie wspaniałe przewodniczki, które przystępnie wprowadzały nas w świat nowoczesności AM.  

W drugiej części naszej wizyty na AM przeszliśmy do historii nie tylko w zewnętrznej szacie budynków. Odwiedziliśmy Muzeum Anatomiczne. Zawartość pomieszczeń muzeum przeniosła nas do historii, która również uczy przyszłych medyków i pozwala prowadzić ciągłe badania pracownikom Akademii Medycznej przy pomocy starych preparatów szczątków ludzkich w myśl zasady hic mortui docent vivos. W muzeum niestety nie można było robić zdjęć a więc musicie uwierzyć na słowo, że była to wyjątkowo zajmująca wizyta w zachwycający sposób łącząca historię ze współczesnością i jeśli kiedyś będziecie mieć czas i ochotę na przeniesienie się w czasie to odwiedźcie to muzeum a przy okazji zaraz po wejściu zobaczycie Senat i Radę Wydziału Lekarskiego na Akademii Medycznej z 1965/6 r. podczas inauguracji roku akademickiego w Auli Leopoldina naszego Uniwersytetu.

*/Ten neogotyk obecny w wielu miejscach Wrocławia zachwycał nas już podczas poprzedniej wycieczki z WCA w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii http://www.absolwenciprawa69.pl/kategoria.php?artykul=128&kat=2