Tradycje w ramach spotkań w Rudzie Milickiej
Niezależnie od tego co robimy na naszych wrześniowych spotkaniach utarło się, że pewne rzeczy należą do tradycji.
Jak wiemy ze wszystkiego można zrobić tradycję. My ją zrobiliśmy z jajecznicy w niedzielny poranek, koniecznie przygotowywanej przez Wojtka. Jak tradycja to nie ma od niej żadnych odstępstw. Wojtek, który nie mógł być w piątek i sobotę przyjechał specjalnie raniusieńko w niedzielę żeby na wielkiej patelni uwarzyć nam jaja. Narzekał na jakość surowców – a to mu boczek nie pasował, a to jajka za małe ale z roli się wywiązał. A to że mu się chciało zasługuje na medal.
Drugi medal a właściwie medale też za podtrzymywanie tradycji choć idzie to coraz trudniej. Zawsze w niedzielę idziemy na plac sportowo – rekreacyjny „Pod siwą pliszką” w Rudzie i oddajemy się zajęciom sportowym a później robimy zdjęcie na zielonym mostku. Tym razem tylko kilka osób zdecydowało się parę razy rzucić bulle i piłkę do kosza a mostek się nie uginał. Reszta zapomniała o życzeniach z piątku!
13 wcześnia 2017
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969