Dzieło serca i emocji
Golgota w Tyliczu była w drodze do Bardejova na Słowacji.
Dzisiaj w południe Halinka Puńko przysłała smsa, że przeczytała pierwszą część i przynagla do zamieszczenia części kolejnych. Halinka jest stałą bywalczynią naszych zjazdów i tylko z przyczyn losowych po raz pierwszy z nami nie pojechała więc ma swoje prawa – życzymy zdrowia i koniecznej obecności na zjazdach następnych.
No to w drogę na Słowację ale z przerwą na Golgotę w Tyliczu. Niezupełnie jestem pewna czy chcę napisać o swoich wrażeniach z Tylicza, ale Ewa zwróciła mi uwagę, że źle patrzę na dróżki różańcowe w Tyliczu, powiedziała, że trzeba patrzeć sercem a nie jak na sztukę. No to mam kłopot ale opiszę jak umiem. Za nowym kościołem z daleka widoczna jest „wieża Babel” – Golgota, do której prowadzą kapliczki z miejscowego zbieranego kamienia połączone różańcowymi dziesiątkami z kamieni nawleczonych na drucie. Wzdłuż drogi umieszczono dziesiątki tablic z cytatami i wiele symboli. Pomysł i serce włożył w Golgotę ksiądz proboszcz – Marian Stach. Zrobiłam sporo zdjęć żebyście sami mogli po swojemu ocenić i wspomnieć co widzieliście.
A vis-à-vis jakby zapomniany mały, stary kościółek, który bardziej przemawia do mojego serca i rozumu.
A na samym końcu zwróćcie uwagę na cud natury czyli lipę, która po zabetonowaniu spróchniałego otworu a po latach usunięciu tego betonu, okazało się, że wypuściła „zastępcze”, dodatkowe korzenie w ten sposób ratując się.
6 czerwca 2018
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969