Tym razem na Kaszubach
Ruszyliśmy pociągiem w sobotę z dworca we Wrocławiu. Po ubiegłorocznej podróży koleją do Szczecina, pociąg stał się naszym ulubionym środkiem transportu. Jest wygodnie, można spokojnie porozmawiać przez parę godzin a więc nasze spotkanie zaczyna się od włożenia bagażu na półkę.
W następnych dniach też z ochotą korzystaliśmy z PKP i śmiało możemy reklamować nasze koleje, które zmieniły się nadzwyczajnie a ci, którzy uważają, że najlepszym sposobem przemieszczania się jest własny samochód to bez wątpienia ostatni raz pociągiem jechali kilka a nawet kilkanaście lat temu.
Naszą bazą były Kartuzy a na kolejne dni w planie był Gdańsk, Szymbark, Gdynia z Sopotem.
Pierwszy wieczór rozpoczęliśmy od świętowania kolejnej siedemdziesiątki – tym razem Marka, sami zobaczycie na zdjęciach. Była też niespodzianka pieczołowicie wybrana przez Zosię – organki dla Edzia żeby zawsze nam grał „Sto lat” – otrzymaliśmy za to koncert trzeciomajowy, który był ogromną niespodzianką, której z żalem nie da się pokazać na zdjęciach.
19 maja 2017
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969