Grupa w Gdyni i Sopocie
Reprezentacja w Kartuzach
W trzecim dniu (1 maja) byliśmy równocześnie w Gdyni i per procura w Kartuzach (trochę z przymusu fizycznego). Ponieważ nie pojechałam do Gdyni i Sopotu to tylko na podstawie zdjęć i opowieści Zosi po przyjeździe mogę napisać co też się tam działo. Podróż oczywiście pociągiem z biegiem przełajowym żeby zdążyć na czas.
To była pewnie trochę podróż wspomnieniowo – sentymentalna, bo któż z nas w dzieciństwie i młodości przynajmniej raz nie był w Gdyni ale przede wszystkim w Sopocie na molo – najdłuższym drewnianym pomoście w Europie. No a w Gdyni stoi nasze młode marzenie o podróży pod wielkimi żaglami, czyli Dar Pomorza.
Dodatkową atrakcją było to, że do Sopotu udali się stateczkiem a Zosia tak zakochała się w wodnych atrakcjach, że przesiadła się później na 4 silnikowego RIBa. Pan, który sprzedawał bilety spytał czy na pewno ma zdrowy kręgosłup – Zosia wszystko ma zdrowe a przede wszystkim nerwy i jazda po morzu 120 na godzinę to pestka. Zobaczcie sami na zdjęciach.
Ja tym czasem zostałam w Kartuzach i dokładnie pooglądałam miasteczko łącznie z wizytą w Muzeum Regionalnym. Tak luksusowo jak w tym muzeum nigdy mi nie było. Trafiłam na taki czas, gdy nikogo oprócz mnie nie było, mogłam spokojnie pooglądać wyjątkowo zadbane muzeum, zastanowić się nad tradycjami kaszubskimi i mieć kontakt z językiem kaszubskim, ponieważ nadzwyczaj miła pani z recepcji zaśpiewała mi popularne „Kaszubskie nuty” (Kaszȅbszczѐ nótȅ).
Tekst i zdjęcia Renata Gryglaszewska Zdjęcia z Gdyni i Sopotu Tadeusz Dobiecki
26 czerwca 2017
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969