Czy myśleliście kiedyś,
że będziecie się umawiać na spotkanie
„Pod ekranem”?
Każdy z nas umawiał się na spotkania – w młodzieńczych latach było to w parku na tej zielonej ławeczce, w kinie Warszawa, Śląsk lub Przodownik, na bulwarach nad Odrą, pod Ratuszem czy w kawiarni „Stylowa”, na prywatkach czy w Pałacyku, czasem w akademiku niekoniecznie własnym. Mnóstwo miejsc, które darzymy sentymentem i życzliwą pamięcią … ale „zdalnie”??? Wtedy to nawet Lemowi nie przyszło do głowy.
A teraz co tydzień we wtorek o 17 zasiadamy przed ekranami, łączymy się i rozmawiamy o wszystkim. Nasi zagraniczni absolwenci odwiedzają nas i Polskę właśnie zdalnie. Dobrze jest na chwilkę „wpaść”, czasem nie trzeba nawet mówić ale przyjemnie się spotkać, a czasem nie można się do głosu dopchać i dlatego Radek wprowadził obyczaj podnoszenia „łapki”, a mimo to bywa, że wszyscy mówią naraz. Nad naszymi, często ograniczonymi umiejętnościami posługiwania się techniką, czuwa Tadeusz tak pilnie, że ostatnio w ferworze usprawniania naszego odbioru wyłączył nam zwykły obraz. A czasem techniki nie da się pokonać co doświadczam od dwóch tygodni kiedy to Wirtualna Polska wyłączyła pocztę – w moim adresie internetowym jest właśnie „wp.pl” i za sprawą operatora od dwóch tygodni nie mam poczty, dostaję się wprawdzie do swojej skrzynki odbiorczej ale jest to ograniczone bo inni z „wp” też nie mogą niczego wysyłać a ponadto zostałam na dobre odcięta od mojej książki adresowej – zatem nie dziwcie się, że nie odpowiadam na korespondencję – brak mi Waszych adresów. Technika, oprócz niewątpliwych zalet, zaczyna nas rozjeżdżać walcem.
I czasem myślę, jak fajnie było na tej „zielonej ławeczce” powiedzieć to co się chciało a zdalne kontakty były przy udziale pośredniczącej poczty, która mogła przynieść nawet „puste koperty” i na tym kończyła się „zdalność”. Tak więc wpadajcie we wtorek a teraz zobaczcie na zdjęciach ilu jest stałych i przelotnych bywalców.
Pozdrawiam Was Renata
14 grudnia 2020
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969