8 marca to Międzynarodowy Dzień Kobiet
prawie od początku XX wieku.
Można się było już przyzwyczaić – mogły się przyzwyczaić zarówno kobiety jak i mężczyźni. W dalszym ciągu jednak czuje się pewne zażenowanie obu stron tego Święta – i tej przyjmującej życzenia i tej składającej życzenia. Absolutnie jestem daleka od uogólniania różnych postaw, ale co roku obserwuję to co się dzieje w prasie, w otoczeniu, a teraz w Internecie.
Święto jest długo zapowiadane w różnej „tonacji”, przemysł ogrodniczy sadzi i pielęgnuje, w sklepach robi się ruch poprzedzony ruchem w reklamie, w środkach przekazu oprócz tej właśnie nieodłącznej reklamy zaczyna roić się od komentarzy – przyjaznych dla samego święta, zniecierpliwionych że: znooowuuuuu, krytycznych: że niby: „po co???”. „Swoje” arcybiskupa Jędraszewskiego trudno powtarzać nawet przy zrozumieniu jego choroby. Akademie na cześć, godność i uznanie kobiecej roli przetaczają się w pracy, szkole, rodzinie, kółkach znajomych i nieznajomych.
Od rana zaczynają dzwonić telefony, dźwięczą esemesy, wskakują coraz to nowe maile. Wyjdźcie na miasto a zobaczycie lekko przerażonych mężczyzn z kwiatkiem w garści, którzy patrzą na to zamieszanie jakby UFO wylądowało pod kościołem. Wszyscy mówią „Nasze panie” – czasem aż mnie zatyka z tej mojej przynależności do wszystkich i z tej powszechnej przymilności. Wiem też, że trzeba czerpać z tej przymilności bo jutro już jej nie będzie. Zaczną się znowu wypowiedzi „z wysokości”. Zastanawiało mnie to jak w ciągu jednego dnia może zmienić się język? Wydaje się, że wniosek jest oczywisty – zasadniczo różne są formy językowe damskie i męskie. Nie jestem oczywiście ani polonistką ani językoznawcą ale jestem odbiorcą przekazu w języku polskim. Na wszystkich płaszczyznach mamy języki „od święta” i „codzienne” ale szczególnie te „codzienne” mają różną płeć. W języku „męskim” jest nadmiar określeń „hołotnych” dla określania kobiet. Kobiety nie mają takiego zróżnicowania w określaniu płci – ich język jest bardziej wyrozumiały nawet do mankamentów mężczyzn.
Przyjrzyjmy się przykładom:
Zacznijmy od najpowszechniejszego – używane przez mężczyzn określenie „głupia baba” – dotyczy nie tylko predyspozycji kobiet do rozwiązywania jakiegoś problemu ponieważ ta zdolność może być taka sama, lub nawet większa niż mężczyzny ale może się nie podobać mężczyźnie i wtedy określenie „głupia baba” zastępuje sformułowanie „nie zgadzam się”. To ostatnie trzeba uzasadnić a po co jak wystarczy „głupia baba”.
Przyznajmy, że kobiety w takiej samej sytuacji w stosunku do mężczyzny takiego skrótu myślowego nie używają – nie ma właściwie popularnego powiedzenia „głupi chłop” mimo, iż sytuacje są w zasadzie symetryczne.
Wiele określeń męskich w stosunku do kobiet ma charakter wulgarny (znowu na ogół bez symetrii). Przykładowo: stosowane przez mężczyzn w przypadku utraty kontroli nad nerwami albo i bez tej utraty określenie suka. Nie ma takiego popularnego odpowiednika w języku kobiet dla określenia mężczyzny bo pies – to może być tylko „pies na baby”.
Staromodne określenie: „kobieta fatalna”, „kobieta upadła” czy bardziej współczesne „dziwka”, że pominę już bardziej wulgarne – są odpowiedniki? Nie ma nawet jak są to się ich nie używa nagminnie do wszelkich okoliczności.
Staromodne określenia były bardziej eleganckie ale bez odpowiedników męskich: gąska, podfruwajka, a do starszych: bździągwa, babsko, cholernica, kwoka, piekielnica – to są wszystko archaizmy bez oczywiście odpowiedników męskich ale teraz byłyby i tak uważane za eleganckie.
Ponieważ nie używam wulgaryzmów - nawet w przypadku nerwowych sytuacji – to sięgnęłam do wszechwiedzącego Internetu i poprosiłam o podanie współczesnych określeń pogardliwych stosowanych do kobiet ponieważ chciałam zobaczyć czy jest symetryzm. Okazało się, że ta wiedza przerosła możliwości percepcji współczesnych odbiorców posługujących się zwykłym, bez nadmiernych wulgaryzmów, językiem. Młodzieżowy język (tylko w tej tematyce) przerósł moje oczekiwania – dla pogardliwego określenia kobiet czy dziewczyn – wszędzie trafiłam na „USUNIĘTE KONTA” – tego co teraz młodzież używa nie daje się nawet przełknąć w Internecie. Trafiłam na kilka uwspółcześnionych określeń pogardliwych o kobietach ale nawet tych dopuszczonych do publikacji internetowej ja nie mogłam przełknąć. Tak więc z pogardą w naszym języku w stosunku do kobiet jest coraz gorzej.
Warto o tym pamiętać z okazji Dnia Kobiet bo powszechne „słodzenie pięknych pań” nie zasłoni codzienności nie tylko w naszym języku ale też w życiu.
Zatem DROGIE PANIE – przyjmijcie życzenia w dniu naszego święta czego życzy Kobieta Kobietom Renata Gryglaszewska
8 marca 2023
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969