Wojna na Ukrainie stawia Europę
przed pytaniem o rację bytu integracji.
Professor Tomasz Tadeusz Koncewicz
„Jeśli to jest Wasza ziemia, gdzie są Wasze historie?”
E. J. Chamberlin
Wojna na Ukrainie stawia Europę przed pytaniem o rację bytu integracji. Odwaga i opór Ukraińców dały nam, obywatelom Unii Europejskiej, cenny czas na przemyślenie, kim jesteśmy, co jest nam drogie i jak rozumiemy nasze ideały i wartości. Jedną z sił napędowych integracji europejskiej była chęć porzucenia imperialnego sposobu myślenia. Zjednoczona Europa była postrzegana jako alternatywa dla rozpadających się i walczących imperiów oraz jako rozwiązanie dla brutalnej siły. Obawa przed życiem w długim cieniu imperiów i marzenie o zakotwiczeniu ich dalszego istnienia w integracji europejskiej wyjaśniają również, dlaczego w 1989 roku przystąpienie do Unii było jednym z pierwszych priorytetów politycznych państw postkomunistycznych. Kiedy prezydent W. Żeleński mówi teraz o integracji Ukrainy z Unią Europejską, kieruje nim ten sam strach i to samo marzenie. Dążenie i tęsknota Ukrainy do stania się częścią antyimperialnej Unii wysuwają na pierwszy plan pytania o przynależność i tożsamość nie tylko dla Ukraińców, ale w równym stopniu dla nas, Europejczyków.
Co to znaczy być Europejczykiem AD 2022?
W idealnym świecie integracji symboliczny akt powołania pierwszych Wspólnot w 1951 i 1957 roku oraz zjednoczenia państw członkowskich byłby rozumiany jako solidarność i empatia wobec innych, nie tylko jako obcych, ale także jako sąsiadów. Etos członkostwa w Unii wyjaśniałby, że państwa członkowskie są zobowiązane do przyjęcia określonej postawy wobec innych podmiotów oraz wobec systemu prawnego Unii jako całości. Nakazuje on również, aby państwa te przestrzegały najbardziej podstawowych zasad wspólnoty. Niestety, dziś to wyidealizowane pojęcie członkostwa potrzebuje zarówno wiarygodnego opowiadacza historii, jak i zaangażowanej opinii publicznej, która chciałaby go wysłuchać. Nadal istnieją poważne wątpliwości, czy przywódcy europejscy rzeczywiście mają dość odwagi i wyobraźni, by myśleć ponad swoimi egoistycznymi interesami i kalkulacjami. Żadna retoryka przewodniczącego Komisji, przewodniczącego Rady Europejskiej czy też kanclerza Niemiec nie jest w stanie zatrzeć wieloletnich krajowych i ponadnarodowych uścisków z autokratami wewnątrz (Polska, Węgry) i na zewnątrz (Rosja). Tam, gdzie potrzebna była determinacja, by stać na straży praworządności jako wartości podzielanej przez wszystkich, zamiast tego otrzymaliśmy Nord Stream 2, niezliczone listy dobrych intencji i niekończący się dialog. Ostatnia sprawa o naruszenie prawa przez Polskę, okrzyknięta teraz przez UE sukcesem, powinna być raczej kolejnym bolesnym dowodem na to, że Komisja ze swoją tchórzliwością i postawą wyczekującą, polegającą na przymilaniu się autokratom, stała się częścią problemu, a nie jego rozwiązaniem.
A potem wybuchła wojna na Ukrainie.
Poszukiwanie europejskiego mitu (mitów)
Udany mit polityczny nie tylko daje odpowiedź na pytanie, dlaczego jesteśmy razem, ale także odpowiada na pytanie, co powinniśmy robić, gdy już postanowimy się zjednoczyć i rządzić sobą. Dobry mit musi przetrwać próbę czasu i być gotowy do przystosowania się do zmian, jakie zachodzą wraz z ewolucją podmiotu, któremu służy. W kontekście europejskim pierwotne mity były budowane wokół pokoju, dobrobytu i, co najważniejsze, demokracji. Pamiętając o wrodzonej skłonności państw do prowadzenia wojen lub przewidywania ich, w okresie powojennym państwa post imperialne zbliżyły się do siebie, poznały własne demony i zaakceptowały potrzebę zmian. Największą siłą UE, a zarazem największym wyzwaniem, jest zrozumienie, że integracja musi być postrzegana przez pryzmat wierności i lojalności aktorów, a nie tylko tekstów. Tekst zawsze wymaga interpretacji i praktyki. To właśnie praktyka działania ożywia mit. Staje się ona elementem historii, którą mają opowiedzieć fakty, okoliczności, interesy własne aktorów i ich rozumienie tego, do czego powinno dążyć prawo unijne i jak powinno ono realizować cel wspólnoty życia razem.
Gdzie w tym wszystkim jest zatem wojna na Ukrainie?
Przywrócić nas Europie
Pamięć o II wojnie światowej i obawa przed powtórzeniem się okrucieństw popełnionych na kontynencie była jednym z mitów założycielskich powojennego osadnictwa europejskiego. Jednak sama pamięć i opowieści, przekazywane przez lata, mogą zrobić tylko tyle dla pokoleń, które nigdy nie zaznały wojny i które dowiedziały się o niej jedynie ze wspomnień swoich rodziców i dziadków. Wojna na Ukrainie jest wojną tego pokolenia i może być źródłem nowego mitu dla odnowionej integracji europejskiej oraz budowania pamięci i tożsamości, nowej opowieści o tym, co zrobiliśmy, jak i gdzie byliśmy w chwili próby. Perspektywa przystąpienia Ukrainy do UE byłaby namacalna i jednocząca. Puste słowa nie budują mitów. Robi to praktyka. Dlatego należy poważnie zastanowić się nad przyszłym członkostwem. Takie samozobowiązanie byłoby wyzwaniem dla wizji obecnych i przyszłych przywódców europejskich i związałoby ich ze wspólną przyszłością i wspólnymi ideałami. Pozwoliłoby to również nam, Europejczykom, trzymać przewodniczących Ursulę von der Leyen i Charlesa Michela nie tylko za słowa, ale i za czyny, które podejmą w imię mitu.
Mój idealizm kontra obojętność Europy
Jeśli Europa ma mieć przyszłość i wyjść poza małostkową politykę dnia dzisiejszego, potrzebuje historii, która nie będzie zakotwiczona tylko w przeszłości sprzed 80 lat. Odrzucenie imperializmu musi pozostać mitem założycielskim Europy AD 2022, tak jak było nim w 1951 roku. Należy jednak powrócić do niego i opowiedzieć go na nowo w świetle współczesnych okoliczności i wyzwań, jakie stawia przed nami niebezpieczny świat, który nas otacza. Jak nadal tłumaczyć marzenie Ojców Założycieli o pokojowym współżyciu narodów i państw europejskich? W imieniu kogo ("my, narody europejskie"?) przemawiają państwa członkowskie i traktaty? Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy? Jakimi wartościami kierujemy się w życiu? Zadawanie tych pytań i udzielanie na nie odpowiedzi ma zasadnicze znaczenie, jeśli chcemy lepiej zrozumieć samych siebie dzisiaj i zakotwiczyć Europę jutro w czymś więcej niż tylko w rynku.
Być może to wszystko jest myśleniem życzeniowym, które można przypisać mojemu niepoprawnemu idealizmowi. Moje "rozumienie granic" w odniesieniu do roli i miejsca Unii w świecie zawsze wynikało zarówno z lęku, jak i z marzeń. Strach przed samotnością państwa narodowego i jego wrodzonym potencjałem okrucieństwa. A także marzeniem, by realizować pewien sposób życia i postawy wobec innych, oparty na tolerancji i dzieleniu się, a jednocześnie odrzucający ucisk, wyzysk i niesprawiedliwość wyznawane w imię jednego państwa. A jednak, mimo całego tego idealizmu, jestem głęboko przekonany, że jest to dokładnie ten rodzaj przesłania, które elity w przytulnych, samoreferencyjnych stolicach Europy muszą usłyszeć i przestrzegać. Jest to przesłanie płynące z introspekcji kogoś, kto wie, jak to jest żyć w cieniu imperiów i cierpieć z powodu ich imperialistycznych ambicji. Dla mnie historia o "nigdy więcej" jest prawdziwa. Opowiadali ją i powtarzali moi rodzice i dziadkowie. W marcu 2022 roku brzmi ona prawdziwiej i głośniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Dlatego na swój sposób dziękuję Ukrainie za to, że dała mi szansę ponownego zastanowienia się nad tym, kim jestem i co definiuje moją europejskość, a następnie ponownego opowiedzenia się za nią. A jeśli chodzi o moje przesłanie dla Brukseli, Paryża, Berlina: koniec z majstrowaniem, wykręcaniem się, samochwalstwem. Dość czerwonych dywanów i szczytów pełnych pustych obietnic i połowicznych sankcji. Działajcie teraz w sposób sensowny, ponieważ jutro może być za późno! Niepowodzenie w tej kwestii jest jedyną rzeczą, której moje pokolenie Europejczyków nigdy nie wybaczy.
Professor Tomasz Tadeusz Koncewicz
Director of the Department of European and Comparative Law, University of Gdańsk; Member of the Council of the Jean Monnet Foundation, Lausanne, 2021 - 2022 Visiting Professor, European University Institute, Florence, Principal Investigator, Reconciling Europe with its citizens through democracy and rule of law (RECONNECT)
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Oryginał tekstu w języku angielskim jest dostępny na https://verfassungsblog.de/if-you-are-europe-what-is-your-story-in-2022/
Dziękujemy panu Profesorowi za udostępnienie tekstu artykułu na naszą stronę Absolwenci69.
Podkreślenia w tekście pochodzą od redakcji strony Absolwenci69
5 kwietnia 2022
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969