Zieleń już kipi, ptaki siedzą na gniazdach,
łabędzie wolno pływają jakby się cieszyły wiosną.
Pisze Renata Gryglaszewska
Radek pokazuje „swoje” piękne góry i świetną swoją kondycję a ja niestety tylko „po płaskim” ale też pięknym przyrodniczo miejscem czyli „Stawami Jaskółczymi” w pobliżu Rudy Milickiej.
Stawów Jaskółczych jest pięć. Jak obejdę wszystkie dookoła to zrobię około 8 kilometrów, ale mogę sobie trasę dowolnie skracać w zależności od kondycji, pogody i pory dnia. Dzisiaj wybrałam się dość późno i dlatego okrążyłam tylko dwa (blisko 5 km). Słońce już spadało w kierunku zachodu a ptaki pływały powoli bo nic nie zakłócało ich spokoju – nikogo przez blisko godzinę nie spotkałam. Choć przesada, że nikogo … przechodząc na groblę pomiędzy dwoma stawami z daleka, przez lornetkę, zobaczyłam łabędzia siedzącego na ścieżce, pomyślałam, że jak podejdę bliżej to dla Was zrobię mu zdjęcie ale on miał lepszy wzrok i powoli wszedł do stawu – jak doszłam na jego wysokość to wsadził głowę do wody i wygląda na to, że był to odruch strusia, który chowa głowę piasek i udaje, że go nie ma, cały czas głowę moczył a jak przeszłam dalej, oglądnęłam się - on już był na brzegu.
Drugie napotkane zwierzę to koziołek, który wyszedł z trzcin nad stawem. Zawsze jak spotkam koziołka to zamiast łapać za aparat zagapiam się na zwierzę a ono powoli znika z drugiej strony idąc w kierunku rowu z wodą – chyba doskonale wie, że nie będę za nim wchodziła do wody. Kilka razy spotykam go w tym samym miejscu i wygląda na to, że już się zaprzyjaźniliśmy.
Kaczki i gęsi wodzą już swój drobiazg, który rośnie jak na drożdżach. Groble z każdym dniem coraz bardziej się zielenią jednak nad nowymi roślinami górują zeszłoroczne trzciny. W poprzednich latach trzciny były koszone za pomocą specjalnych maszyn a od dwóch lat nadbrzeża nie są koszone a stawy coraz bardziej zarastają. Gdzieś przeczytałam, że tak jest podobno z powodów ekologicznych, nie znam się na tym ale widzę, że trzciny zajmują coraz większą powierzchnię (być może jest to brak środków). Przed zachodem doszłam do domu „Pod jaskółką” i siadłam do komputera żeby napisać dla Was co widziałam i podarować Wam bukiet z zebranych roślin nad stawami – a serce z liścia młodej lipy.
Pozdrawiam Was Renata
22 maja 2021
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969