Nie wybieraliśmy sztuki ponieważ wtedy, gdy zdecydowaliśmy się na teatralne wyjście były bilety tylko na spektakl Teatru Polonia w reżyserii Michała Witczaka z udziałem Rafała Rutkowskiego i Adama Woronicza. No i poszczęściło nam się – znakomite jury na koniec Festiwalu, wręczyło statuetkę buldożka najwyżej oceniając spektakl „Depresja komika” a najlepszym aktorem okazał się Rafał Rutkowski. Czy to czas depresyjny, czy nasze zbyt refleksyjne podejście do sztuki, w większym stopniu niż zmagania terapeuty z komikiem w depresji, bardziej frapowało nas prezentowanie przypadków, które byśmy mogli ocenić jako polski „wywar z przywar” i tak do końca nie mieliśmy pewności czy było nam wesoło czy smutno – taki napój gorzko – słodki.

Znakomicie poprawiliśmy sobie nastroje odwiedzając późnym wieczorem wrocławski Rynek. Do pierwszej po północy siedzieliśmy w jednym z ogródków restauracyjnych i zachwycaliśmy się tłumem przechadzających się (spokojnie!) młodszych i starszych mieszkańców świata – Europejski Rynek w Europejskiej Stolicy Kultury.

P.s. Rogi naszym koleżankom przyprawił p. Adam Pietrzak