Nasz kolega Staszek pięknie i szeroko opisał niesprawiedliwość, która go dotknęła. Może ktoś kronikarsko opisze tamte dni. Dla tych wszystkich, którzy doświadczyli antysemityzmu i musieli wyemigrować, napisałem balladę o tamtym czasie. A Jurek Josse obiecał skomponować do niej melodię i zaśpiewać na Zjeździe. Tadeusz Dobiecki
Do Eli w marcu po latach
Dlaczego Ela, w marcu pisali
Żeś ćwierć Żydówka i Polski wróg
A my w kościele razem klękali
I jedna była Polska i Bóg
Pradziad twój Ela, już sto lat temu
Szabli dobywał, Moskala bił
Ojciec z Andersem na włoskiej ziemi
Za Polskę walczył ze wszystkich sił
Nieważne Ela, tak ja myślałem
Kim ten twój dziadek, czy mój tam był
Ja w tej dziewczynie się zakochałem
Co oczy miała, jak gwiezdny pył
Na strajku Ela, myśmy żądali
Że dość oszczerstwa, kłamstwa i lżeń
Oni nam w oczy tylko się śmiali
Nie chcesz być z nami, ojczyznę zmień
Mówiłem Ela, my przeczekamy
Ten czas pogardy i hańby czas
Lecz twoje oczy twarde się stały
Tobie nie będzie pluł esbek w twarz
O świcie Ela, na peron trzeci
Podjechał pociąg hańby i łez
Polska wyrzuca dziś swoje dzieci
Gomółka kazał, idź Żydzie precz
Nie chciałaś Ela, w tę stronę patrzeć
Gdzie ja zostałem, jak zbity pies
Mnie się nie może twój widok zatrzeć
Gdy odjeżdżałaś na świata kres
Słyszałem Ela, że z karabinem
Broniłaś ziemi, gdzie dom twój stał
I ciągle płaczesz za swoim synem
Którego trafił śmiertelny strzał
Odwiedź nas Ela, u nas już lepiej
Rzadziej już słychać, że Żyd to wróg
Odwiedź nas w Polsce, w ziemi co twoja
Była i będzie na zawsze tu
Chciałbym ja Ela, z tobą się spotkać
W oczach zobaczyć ten gwiezdny pył
Dotknąć twej ręki, sam z tobą zostać
Wspomnieć o czasie co trudny był
Ela, Ela, Ela …..
Tadeusz Dobiecki