Mały Zjazd w Łęknicy
Od maja coś nam nie wychodziło – ciągle mówiliśmy PÓŹNIEJ. Przeszedł czerwiec z dużym zjazdem- PÓŻNIEJ, - rozpoczął się lipiec i już wyglądało na to, że będziemy czekać do września bo ciągle coś było, a to Halinka i Justyna chore, a to Marek przygotowuje się na poważny zabieg, a Romek pomimo, że nie jeździ z nami na te zjazdy, popadł w ciężkie zdrowotne tarapaty i jakby głowy nie było do jechania. PÓŹNIEJ.
Nigdy nie odkładać na później. Przez przypadek trafiłam na termin prokrastynacja czyli inaczej zwlekanie. „Jej objawy to odkładanie czegoś na później mimo świadomości konsekwencji, jakie z tego wynikają. Na krótką metę sprawia ulgę, jednak później wywołuje stres, lęk i wyrzuty sumienia”.* A teza podstawowa była taka: jak w tym roku odpuścimy to nie będzie nam się chciało na zjazdy – rajdy więcej jechać. Żeby nie było gorzej Zosia przeszukała przewodniki i powiedziała jak przy Coca coli: TO JEST TO. Park Mużakowski: Łęknica parkami zachwyca. Dla wszystkich niezbyt daleko – woj. lubuskie. Marek też się zdecydował a dla niego i Tadeusza było najbliżej. Mimka organizowała lokal i całą logistykę podróżowania, a Tadeusz miał zadanie cicerone bo prawie miejscowy i się zna.
Park Mużakowski z początków XIX wieku jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Park podzielonych jest Nysą Łużycką pomiędzy niemiecki Bad Muskau (ok 1/3) i polską Łęknicę (2/3). Piękne stare drzewa, szerokie aleje, wzgórza, zabytki przyrody, altany ławki, Nowy Zamek i wiele innych. Wszystko trzeba zobaczyć bo opisać trudno. Oparty na założeniu parku angielskiego przez rodzinę pruskiego księcia Hermanna von Puecklera-Muskau w Łuku Mużakowa. Po wojnie park został podzielony na część niemiecką i polską, tak więc granica polsko – niemiecka przebiega przez park choć teraz tego nie odczuwamy, przechodzimy swobodnie pomiędzy dwoma państwami.
Zwiedzaliśmy park myśląc, że to miejsce nadaje się świetnie na duży zjazd w 2020 r. Piękne, niemęczące miejsce, będziemy pracować nad Romkami i Elą. Już raz byliśmy forpocztą przed zjazdem w Szczecinie.
Pierwszy wieczór spędziliśmy na kolacji w sympatycznej restauracji i na pogaduchach w naszym całkiem przyzwoitym hotelu.
*Aneta Bielejec http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105806,16127914,Prokrastynacja).
25 lipca 2018
Copyright © 2014 | Łukasz Parysek & Absolwenci Wydziału Prawa 1969